Wnętrze/Zewnętrze.
Wykluczenie. Anomalie.
Rytuał wymaga ciągłego odnawiania. Prześlizguję się między przestrzeniami. Jestem wciąż pomiędzy odrazą a pogodzeniem.
Boleśnie bliżej wstrętu. Bliżej groźby. W zapętleniu.
Egzorcyzmuję się z echa szepcących myśli i wciąż nie mogę wyjść poza ciało ogarnięte lękiem granic.
W kierunku ciała uświęconego.
Jeszcze raz.
Thanks :) :) :)
ReplyDelete