Saturday, November 26, 2011

Clean cuts




Odkryłam ponownie, że ludzie nie potrafią żyć pozbawieni nadziei. Zawsze gdzieś w głębi serca liczą na jakiś mikro-cud, liczą, że coś im udowodni, że nie mieli racji.


Przypisujemy magiczne moce naszym prywatnym datom stworzenia świata. Chcemy chyba kolejnego aktu stworzenia. Nie staje się nic.

A może właśnie to, że los po raz kolejny pokazał mi, że podjęłam właściwą decyzję jest właśnie tym czymś nadzwyczajnym?


I po raz pierwszy odkąd pamiętam nie padał śnieg.
Wszystkiego najlepszego.

2 comments:

  1. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  2. zawsze ona jest
    taki zastrzyk adrenaliny, bez którego nie potrafimy się poruszać. najbardziej uzależniający narkotyk świata. ciągła nadzieja na coś.
    przecież wiem, że się nic nie wydarzy, a mimo to, bajki są wciąż w mojej głowie, takie krótkie przebłyski jedynie, ale jednak są.

    ReplyDelete