Sunday, February 27, 2011

Beauty longing

We've been here and there, we've been nowhere.
Why are you writing with poems, there's so many things you could say. Why won't you write with normal sentences?
I can't.
I prefere this silent ways than being loudly visible.
I'm humble. Whatever that takes.

I have no time but I have some-time.
There's too much of a déjà vu. The history comes back. I won't go through this again.

Give me some beauty. Something real.
And never stop, whatever touches you. Let yourself be touched, moved. This is the only thing that has any value.

We want to be someone new.
Pure beauty. Sheer beauty.

Thursday, February 3, 2011

Spiders.

Jesteśmy pająkami.
Zamieniam się w cień, który w Twoim cieniu odnajduje prawdy idei.
Potrzebuję aury, bo jestem parazytem, który pochłania jasność żyjąc w wiecznym cieniu. Spokojna mądrość smakuje wiecznością a jej zapach przypomina mi wszystkie te nieuchwytne chwile absolutnej jedności, za którymi tak tęsknię. Szukam w sobie przestrzeni, ale jest w niej tylko zimno i pusto. Nie umiem wypełnić się światłem. Gubię się, gdy tylko przestaję myśleć. A może kiedy zaczynam?
Dlatego właśnie potrzebuję takich blasków. One mnie uspokajają, obejmują, składają lustro z rozbitych kawałków obiecując integralność, że to możliwe. Widzę odpowiedzi i wszystko znów staje się przejrzyste.


Noworoczna: